Wysłany: 2012-10-11, 15:49 Potrzebna pomoc - Nasłuchy na 10m - Misja balonowa
Kod:
Cześć,
Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to w sobotę 20 października o 12:00 czasu lokalnego z lotniska Aeroklubu Gliwickiego będzie startował balon stratosferyczny z eksperymentalnym trakerem pracującym emisją RTTY w paśmie 10m, a dokładniej na 28.4935 MHz (USB). Nadajnik będzie pracował mocą ok 1W w pionowy dipol półfalowy. Eksperyment ma na celu:
1. sprawdzenie nowego rodzaju odbiornika GPS czy pracuje powyżej 18 tys m (takie zabezpieczenie, żeby rakietami balistycznymi nie kierować ;-)
2. sprawdzenie propagacji - szczególnie pozahoryzontalnej w paśmie 10m
Eksperyment ten jest przymiarką do długodystansowego lotu transazjatyckiego - stąd każdy nasłuch i informacja o zasięgu jest bardzo cenna.
Napisałem krótką instrukcję, jak słuchać i podsyłać dane:
http://sp9uob.verox.pl/rtty_tracking.html
Pozycja balonu będzie widoczna na stronie http://spacenear.us/tracker/.
Jedyne co jest potrzebne, to troszkę chęci, radio z SSB i antena.
Format transmisji: RTTY shift 170 Hz, 50 baud, ASCII 8 bitów danych, brak parzystości 1.5 bitu stopu (8n1.5)
Częstotliwość: 28.4935 MHz USB
Dla kolegów ze znakiem SWL kartka ze zdjęciem krzywizny Ziemi z poprzedniego lotu :-)
I jeszcze prośba, jeśli możecie - roześlijcie to info, również do kolegów w krajach ościennych - informacja o zasięgu tego nadajnika jest bardzo ważna.
73! Tomek SP9UOB
_________________ Nie znam się w temacie, więc się wypowiem!
Anal jest do dupy!
Akurat w tym dniu pasmo się otworzyło i jak powiedzieli w TVN sygnał został odebrany aż w Kanadzie a więc sukces.
Ale co się stało z balonem - czy kapsuła została odnaleziona? Balon leciał i leciał aż się zrobiło ciemno. Ostatnia ramka odebrana była późną nocą przez 3 stacje z okręgu 9. Balon dryfował wtedy na wysokości 32941 m i był gdzieś nad Bieszczadami w okolicy granicy Słowackiej (Position: 49.288305,22.152208). Potem sygnał się urwał. Być może rozładowała się tylko bateria a balon poleciał w świat, a być może spadł gdzieś w Bieszczadach. Szkoda by trochę było gdyby cała elektronika została utracona.
To co piszesz sugeruje zamarznięcie baterii.
Prawdopodobnie to "ustabilizowanie" - to już praca samego generatora kwarcowego i separatora - końcówka mocy nie miała wystarczającego wysterowania i odmówiła pracy.
Co za tym idzie nie obciążała baterii - i nie pływała częstotliwość.
Kiedy napięcie spadło poniżej 4.5V wyłączył się procesor sterujący - i jak widać nie wstał już.
Swoją drogą świetna zabawa i jeszcze raz dziękuję Wam Wszystkim, że w niej uczestniczyliście.
Szkoda, bo z tego wynika, że kapsuły nie odnaleziono. Być może balon zestrzelili ruscy, a może nadal sobie leci. Jednak zdalny "odcinacz" w który wyposażone są ostatnie balony Copernicusa okazuje się być niezbędny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum